Mikołajki w Krakowie

W piątek 8 grudnia o godzinie 8.00 wyruszyliśmy na podbój Krakowa (my – tj. klasy 6c i 6d) !  Gdy jazda autobusem zaczęła się dłużyć, z odsieczą przyszła pierwsza atrakcja w planie naszego dnia. Pięknego poranka dotknęliśmy historii – niestety tragicznej. Odbyliśmy spacer po miejscu pełnym powagi i zadumy – byłym obozie koncentracyjnym Kraków – Płaszów. Obejrzeliśmy pomnik oraz wystawę upamiętniającą miejsce spoczynku wielu ludzi.

Drugą atrakcją dnia było Centrum Sztuki Japońskiej „Manggha”, do którego zaprosił nas kolega z klasy 6c. Poznaliśmy tam bardzo odmienną, ale rozległą kulturę Japonii. Najpierw zwiedziliśmy wystawę, panie przewodniczki z pasja opowiadały o Kraju Kwitnącej Wiśni. Następnie udaliśmy się do przyległego budynku na warsztaty. Gdy klasa 6c wykonywała orgiami, klasa 6d uczyła się kaligrafii i oglądała film o japońskich porach roku. Później się wymieniliśmy. Przyznać musimy, że sztuka tworzenia z papieru wymaga precyzji i dużo, dużo cierpliwości. Każdy z nas mógł nauczyć się robić papierowego łabędzia, wronę i hełm samuraja. Z filmiku poświęconego Japonii dowiedzieliśmy się, że Japończycy tworzą ciekawą architekturę, a każda pora roku w tym kraju jest niezwykle urokliwa. Przy ogromnym stole spróbowaliśmy zmierzyć się z japońską kaligrafią, czyli pismem. Poznaliśmy pojedyncze znaki, czyli słowa: człowiek, słońce, źródło, Japończyk. W Centrum było bardzo interesująco. Każdy z nas zachowywał się z wysoką kulturą osobistą, co zapewne cieszyło nasze wychowawczynie.

Ostatnim i wyczekiwanym przez nas punktem na mikołajkowym planie wycieczki było …. kino.  Na seans udaliśmy się po zakupieniu coli i popcornu. Panie sprawdziły, czy każdy zajął swoje miejsce i czekaliśmy z niecierpliwością na „Listy do M 3”. Śmialiśmy się do łez, nasze panie również. Jednak na przemian z komicznymi scenami pojawiały się wzruszające historie i ludzkie dramaty. Dlatego też nasze koleżanki z klasy 6d zakończyły seans z oczami pełnymi łez, nawet chyba popłynęły im one po policzkach. W drodze powrotnej jeszcze długo żyliśmy filmem i analizowaliśmy losy bohaterów.

Około 15.30 szczęśliwie wróciliśmy do Dobczyc. Wrażeniami podzieliliśmy się z rodzicami. Wycieczka się udała, było naprawdę super. Dzień pełen emocji i niezapomnianych chwil. Takie wycieczki to my rozumiemy – i wzbogaciliśmy naszą wiedzę i pośmialiśmy się. Jednym słowem 10/10!!!!! Zapraszamy do galerii.

Wiwiana Ferdek i Weronika Kaszowska